Patrząc z perspektywy czasu i znaczenia kawałka papieru zapisanego ogólnikami vs realna siła, zamiast uchwalać Konstytucję 3 maja należało znienacka wytłuc trochę ruskich żołnierzy na przedmieściach Warszawy i powiedzieć Kaśce z Moskwy, że może nas jaśniewielmożna w dupę całować.